Archiwa tagu: internet w Chorzowie

Światłowody w sieciach lokalnych

Jednomodowy kontra wielomodowy i dlaczego…

Popatrzmy na niejasność dla przeciętnego człowieka – modowość – z minimalną ilością wiedzy technicznej.

W światłowodowym włóknie jednomodowym informacja biegnie pojedynczym promieniem świetlnym. Dzieje się tak dzięki bardzo cienkiemu rdzeniowi, typowo 9 mikronów.We włóknie wielomodowym rdzeń jest sporo szerszy, zwykle 50 do 62 mikronów i promieni światła „leci” już kilka: centralnie, zygzakiem, skosem i innymi pijanymi drogami nie wprost do domu, przez co powstają mikro-opóźnienia dotarcia poszczególnych promieni („modów”). Impulsy ulegają rozmyciu („dyspersja modowa”), zawęża się dostępne pasmo i dość ograniczony staje się maksymalny zasięg transmisji. Więc dlaczego w ogóle się je stosuje w transmisji na krótsze odcinki?

Serwis światłowodówW tej kwestii musimy nieco cofnąć się w czasie  do nadawanego źródła światła. Podobnie jak włókna mają swoją modowość, nadajniki (źródło światła nadawanego) może świecić wąską, „jednomodową” wiązką lub świecą szeroko i rozsądna ilość światła może wpaść tylko w szerszy, wielomodowy rdzeń. Te pierwsze, lasery półprzewodnikowe jeszcze niedawno były sporo droższe od „wielomodowych” diod elektroluminescencyjnych LED. Dziś te różnice cenowe dość mocno się zacierają, sytuacja w instalacji światłowodowej powoli zmierza ku „normalności” w sensie takim, iż większość kosztów pochłania kabel i robocizna związana z jego ułożeniem.

Tymczasem, wróćmy do włókien: wielomodowe włókno jako to o szerszym rdzeniu ma w sobie o wiele więcej szkła o najwyższej czystości. Poza tym w celu poprawienia własności transmisyjnych stosuje się gradientowy profil zmiany współczynnika załamania światła między rdzeniem a płaszczem, z precyzyjnie określoną „gradientowością” tej zmiany. We włóknie jednomodowym leci, jeszcze raz to podkreślmy, jeden promień światła i żadne „niejasności” typu gradient nie są zupełnie potrzebne. Co więcej średnica rdzenia jest co najmniej 5 razy mniejsza, co przekłada się na co najmniej 25 razy mniej tego najszlachetniejszego szkła w szkle. Co za tym idzie: włókna jednomodowe są tańsze! i to sporo! Nawet wziąwszy pod uwagę ciągle jednak droższe nadajniki jednomodowe to w typowej instalacji po 100 m, najwyżej paruset metrach połączenie jednomodowe jest już tańsze!

Podsumowując, można stwierdzić, że przyszłość należy do włókien jednomodowych. Po pierwsze dlatego, że jest to technologia bardziej zaawansowana i do przesyłu tych setek milionów czy miliardów bitów na sekundę na większe odległości, rzędu 3-5km, włókno jednomodowe jest już jedynym rozwiązaniem, ponadto – ponieważ instalacje jednomodowe są już równie tanie, jeśli nie tańsze.

I może jeśli dodamy jeszcze angielskie określenie „future proof” (dosłownie: odporny na przyszłość, w sensie takim, iż za niedługi czas nadal nie będzie przestarzałe) to mamy już gotową odpowiedź w jakie systemy należy dziś inwestować.

Ulga internetowa nowe zasady

Internauci i użytkownicy sieci graficom, którzy do tej pory korzystali za ulgi w niezmienionej formie od 2005 roku. Powinni widzieć, że zgodnie z art. 26 ust. 1 pkt 6a ustawy z 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (Dz. U. z 2012 r. poz. 361 z późn. zm.) – podatnicy mogą odliczać od dochodu wydatki ponoszone z tytułu korzystania z sieci Internet, w wysokości nieprzekraczającej w roku podatkowym kwoty 760 zł.

Z początkiem roku 2013 r. „jaśnie panująca nam PO” – przepis ten zmieniła, ponieważ dodano do niego wpis w ust. 6 h, w którym ogranicza się prawo do korzystania z ulgi internetowej, w ten sposób, że odliczenie w ramach ulgi przysługuje wyłącznie w kolejno po sobie następujących dwóch latach podatkowych, jeżeli w okresie poprzedzającym te lata nie korzystał z tego odliczenia.

Internet ChorzówJeżeli załozyć, że chodzi tu o wszystkie lata, to wówczas podatnicy, którzy skorzystali z ulgi na internet np. w zeznaniu za rok 2010, a następnie np. nie mogli jej wykorzystać, nie mieliby prawa do odliczenia tych ulg w roku 2013. Nie mogą oni również skorzystać z przepisu przejściowego, bowiem w roku 2012 nie skorzystali z ulgi po raz pierwszy. Zatem wyszłoby na to, że z ulgi można skorzystać tylko raz. Jeśli zaś przyjmiemy, że chodzi tu o rok podatkowy. To oznaczałoby to, że wystarczy rok przerwy, aby ponownie korzystać z preferencji przez dwa kolejne lata. W kwestii prawidłowej interpretacji tych przepisów nie ma jeszcze jednolitego stanowiska, z uwagi na to, że zmiana ta weszła w życie dopiero na początku bieżącego roku. Można się jednak spodziewać, że praktyka zmusi organy podatkowe do zajęcia takiego stanowiska. Reasumując, z ulgi będą mogli korzystać podatnicy, którzy w latach 2005-2011 nie dokonywali odliczeń z tego tytułu, lub po raz pierwszy uwzględnią ulgę w rozliczeniu za rok 2012. Odliczyć będzie można – tak jak dotychczas – 760 zł, jednak tylko w dwóch następujących po sobie latach. Internauci, którzy po raz pierwszy skorzystali z ulgi w 2012 r. będą mogli skorzystać z ulgi po raz drugi tylko w roku 2013.

Wnioskować można więc, że od 2013 r. ulga będzie przysługiwać wyłącznie abonentom internetu (podatnikom), którzy wcześniej nie dokonywali jej odliczenia, ale tylko przez okres dwóch lat. W praktyce oznacza to, że osoba, która do tej pory nie korzystała z ulgi podatkowej, a w 2013 r. poniesie wydatki z tytułu użytkowania internetu, to może je odliczyć w rozliczeniu dokonanym w 2014 r. Po raz ostatni może skorzystać z ulgi w zeznaniu za 2014 r., które złoży w Urzędzie Skarbowym (za okres rozliczeniowy 2014) do maja roku 2015.