Archiwa tagu: Chorzów

Upadek finansów publicznych w 2012 roku ?

chorzów, aktualnosci, bezpieczeństwo, monitoring. Nasz Dom

Niedługo miną 4 miesiące od momentu wprowadzenia wzrostu podatku VAT przez rząd Donalda Tuska. Premier uzasadniał to słowami „Uznaliśmy, że ta metoda jest stosunkowo najmniej dotkliwa dla obywateli, a jednocześnie uzupełnia dochody państwa, w taki sposób, który uchroni Polskę przed niebezpiecznym poziomem zadłużenia. Dochody muszą być większe po to, aby nie zrezygnować z planów o charakterze społecznym i rozwojowym”. O jakim niebezpiecznym poziomie zadłużenia mówił Premier? W ustawie o finansach publicznych mamy wskazane 3 progi 50, 55 i 60 % deficytu sektora finansów publicznych do wysokości PKB. Konstytucja mówi, że dług sektora publicznego nie może przekroczyć 3/5 PKB, czyli 60%. Według Komisji Europejskiej przekroczymy ten próg w przyszłym roku. Jeżeli tak się stanie, to zostanie złamana konstytucja naszego kraju. Donald Tusk wraz z ministrem Rostkowskim doskonale zdają sobie z tego sprawę. Dlatego też zdecydowali się na wszelkie kroki, by tego progu nie przekroczyć w roku wyborczym i przesunąć katastrofę finansową państwa na przyszły rok. Jakie kroki w związku z tym poczynili Premier z Ministrem Rostkowskim, by odwlec w czasie nieuniknione?

  • zwiększenie VAT o 1 % czyli dodatkowy dochód 5-5,5 mld zł
  • wyprzedanie majątku, tzw. „Dzika prywatyzacja”. Dodatkowe 15 mld zł
  • zmiany w OFE, wpłynie do budżetu dodatkowo 9 mld zł strona 1 / 3

Dodatkowy dochód uzyskany z podniesienia podatku VAT rząd mógł w bardzo łatwy sposób zdobyć inną drogą. Wystarczyło kilka bardziej trafnych decyzji. 400 mln zł – Unia Europejska nałożyła na Polskę karę 400 mln zł, za źle wykonanie mapki do wniosków o dopłaty rolne. Większość nieprawidłowości było tam, gdzie zdjęciarobiła spółka żony Aleksandra Grada. Firma MGGP za wykonanie tych map lotniczych zarobiła 11 milionów zł 760 mil zł – Eureko zostało zwolnione z podatku od 4 miliardów złotych dywidendy 456 mln zł – ITI dostaje 456 mln od miasta Warszawy. To najwyższa subwencja sportowa w historii stołecznego samorządu. 1,985 mld zł – Polska umarza 1,2 miliarda złotych za transfer gazu w zamian Gazprom zmniejszy nam ceny o,1%. Ekonomiści już wyliczyli, że ten 1 % jest wart max. 15 mln dolarów, a rząd umorzył – 450 milionów euro – tyle Polska dopłaciła do niemieckiego planu ratowania Opla. Zatrudnionych pracowników w zakładzie Opla w Polsce jest około 400. Tych zaledwie 5 wybranych przykładów daje łączną sumę 5,356 mld zł. Za nieudolność rządu wszyscy ponosimy karę finansową już dzisiaj, płacąc więcej za produkty i usługi. Czego możemy oczekiwać w przyszłym roku, niezależnie kto zdobędzie władzę?
Po przekroczeniu progu 55%:

  • zostanie zawieszone prawo do emerytury dla osób zatrudnionych po przekroczeniu wieku emerytalnego
  • wzrost składki rentowej, którą płacą pracodawcy i pracownicy
  • zabraknie środków na współfinansowanie inwestycji ze środków unijnych
  • kolejne podwyżki podatku VAT do 25 % (max. Dopuszczalny poziom podatku VAT w Unii Europejskiej)
  • zmniejszenie płac w sektorze publicznym lub całkowite zamrożenie

Po przekroczeniu 60 % będziemy drugą Grecją. Przykre i smutne jest to, że za głupotę wyborców płaci całe społeczeństwo.

źródło:  Ekran – Niezależny serwis społeczności blogerów

Zmiana wersji Bios-u

Potrzeba aktualizacji BIOS-u ma zwykle swoje źródło w zmianie któregoś z elementów systemu. Powodem do zmiany BIOS-u może być również zwykła chęć posiadania najnowszej wersji, ale…

W takim przypadku lepiej pozostać przy wersji posiadanej – co prawda ma starszą datę, za to jej ewentualne błędy są już w naszym systemie skorygowane bądź „oswojone”. Nowa wersja co prawda eliminuje (zwykle) stare błędy, ale może mieć nowe! A poza tym, jeśli nie mamy do czynienia z np. wymianą procesora na nowszy, czy z podobnym „kataklizmem”, albo z usunięciem ewidentnych błędów z poprzedniej wersji, wymiana BIOS-u na nowszy nic nam praktycznie nie da – parametry eksploatacyjne komputera pozostaną bez zmian.

Ostrożnie z BIOS-em!


Nie należy tego robić tym bardziej, że istnieje pewne prawdopodobieństwo nieudanej wymiany – po takim „wypadku” nie będziemy w stanie poradzić sobie bez pomocy wykwalifikowanego serwisu. Z prozaicznej przyczyny, bez sprawnego i kompletnego BIOS-u nie będziemy w stanie w żaden sposób skomunikować się z komputerem…

Tylko w razie konieczności możemy wymieniać ten „intelektualny składnik” płyty głównej. Ale możemy to zrobić – już od ok. 3 lat większość producentów zapisuje BIOS w pamięciach EEPROM czy Flash ROM (EAROM), których zawartość może być programowo modyfikowana. Zwykle producent płyty dostarcza, czy to w dołączonym do niej oprogramowaniu, czy w swojej witrynie internetowej, narzędzie programowe do przeładowania pamięci ROM tak, aby nowy BIOS znalazł się na swoim miejscu.

Pierwszym krokiem do zmiany jest pozyskanie kodu nowego BIOS-u w postaci binarnej, nadającej się do wpisania w pamięć ROM. Równocześnie należy postarać się o program, który umożliwi przeładowanie pamięci Flash ROM. O ile BIOS musi(!) być właściwym dla konkretnego modelu i wersji płyty (bo wiele, szczególnie spośród udanych modeli płyt głównych, bywa produkowanych w kilku kolejnych wersjach), o tyle program ładujący jest nieco bardziej niezależny – zwykle wystarczy, jeśli jest on przystosowany do chipsetu core logic, na którym jest zbudowana płyta. Najlepiej jest, gdy program przeładowujący jest dostosowany do konkretnego modelu płyty głównej.

Jak to zrobić


żeby nie narobić szkód, a także by mieć szansę na przywrócenie stanu sprzed „eksperymentu”? Przede wszystkim – spokojnie i bez pośpiechu. Jeśli już mamy zarówno nowy BIOS, jak i programowe narzędzie do zapisu, zaczynamy pracę:

  • Przygotowujemy dyskietkę startową (poleceniem #format a: /s).
  • Na tej samej dyskietce zapisujemy plik nowego BIOS-u (np. va503345.bin) oraz narzędzie programowe umożliwiające przepisanie danych do pamięci Flash ROM (np. flash765.exe); zwykle ściągnięte z Internetu pliki otrzymujemy w formie skompresowanej – pamiętajmy o tym, by je zdekompresować przed nagraniem na dyskietkę.
  • Umieszczamy tak przygotowaną dyskietkę w napędzie a: i restartujemy komputer, pamiętając o tym, by w stosownym momencie (po wyświetleniu komunikatu typu „Press Del to enter Setup”) ustawić napęd a: jako pierwsze urządzenie ładowania systemu operacyjnego.
  • Po zgłoszeniu systemu uruchamiamy program przeładowujący pamięć Flash ROM, podając jako parametr nazwę pliku, w którym zapisany jest nowy BIOS (np. #flash765 a:\va503345.bin). Nazwę pliku podajemy w całości, z rozszerzeniem.
  • Po uruchomieniu programu przeładowującego przede wszystkim zapisujemy stary BIOS, oczywiście, jeśli program na to pozwala – zwykle zostajemy zapytani „Do you want to save BIOS?” lub podobnie. Oczywiście odpowiadamy [Y]es.
  • Następnie musimy potwierdzić naszą decyzję przeładowania pamięci ROM, odpowiadając [Y]es na pytanie „Are you sure to program?”.
  • Oczekujemy na zakończenie procesu przeładowywania, sygnalizowane zwykle komunikatem typu: „Transfer OK”, „Reboot the system” lub podobnym.
  • Jeśli używamy BIOS-u AMI (American Megatrends), po zakończeniu ładowania musimy wyjąć dyskietkę (to dotyczy również innych wersji!) i zrestartować system, trzymając wciśnięty klawisz [End] dopóki nie zgłosi się Setup – w przeciwnym razie system zawiesi się, co grozi kłopotami.

Jeżeli od uruchomienia procesu minęło kilkanaście minut, a system wciąż nie zameldował zakończenia operacji, to znaczy, że coś „poszło nie tak” – w takim przypadku przede wszystkim nie należy wyłączać lub restartować komputera. Gdy to zrobimy, prawdopodobnie nie będziemy w stanie nawiązać z nim żadnego kontaktu!

W takiej sytuacji, jeśli to możliwe, przerywamy program ładujący przez [Ctrl]+[C], po czym uruchomiamy go ponownie, ładując tym razem uprzednio zapisany „stary” BIOS.

Szukamy źródła błędu


sprawdzając całość przeprowadzonej procedury. Najczęstszymi przyczynami błędów są „skróty i uproszczenia”, np. próby ładowania BIOS-u z „okna DOS” albo z Windows zredukowanych do linii poleceń DOS.

Takie podejście do przeładowania BIOS-u to prosta droga do katastrofy – operacja przeładowania ROM nie toleruje obecności i aktywności żadnych sterowników i innych „ulepszeń”. Użytkownicy Windows i innych systemów operacyjnych są tu w szczególnej sytuacji – operacja przeładowania ROM musi być wykonana w czystym środowisku DOS. Często spotykanym błędem jest również takie, w innych okolicznościach mało znaczące, potknięcie jak np. nie podanie pełnej ścieżki dostępu do pliku, zawierającego nowy BIOS.

Po znalezieniu błędu powtarzamy operację. Prawidłowe jej zakończenie zostanie zasygnalizowane komunikatem, po którym możemy już z czystym sumieniem zrestartować komputer. W trakcie tego restartu notujemy datę BIOS-u – może nam się przydać przy jakiejś okazji – zwyczajowo datę tę przyjmuje się jako poziom aktualności sprzętowej danego systemu.

Jeśli się zdarzy katastrofa


i po pierwszym lub kolejnym „podejściu” nie uda się nam już nawiązać kontaktu z komputerem, praktycznie pozostaje tylko serwis. Chyba że udałoby się nam w jakiś sposób wymienić pamięć EEPROM wraz zawartością na właściwą. Nie jest niczym miłym przyznanie się do popełnionych błędów lub nieznajomości przyczyn nieudanej operacji, ale jeżeli trafimy do kompetentnego serwisu, bez poważnych problemów powinno się udać przynajmniej przywrócenie stanu wyjściowego. Ten sam serwis może, przy użyciu odpowiednich narzędzi sprzętowych, nagrać nowy BIOS. Całe przedsięwzięcie będzie co prawda trochę kosztować, ale nie powinny to być astronomiczne kwoty. A jeśli wykonamy wszystko lege artis, to prawdopodobieństwo „katastrofy” jest minimalne – praktycznie zależy ono od poprawności wykonania poszczególnych operacji oraz od jakości programu przeładowującego BIOS.

Jeszcze raz powtarzamy – nie przeładowujemy BIOS-u bez konieczności!

Skąd wziąć nowy BIOS?


Jeśli znasz producenta i model swojej płyty głównej, sprawa jest względnie prosta – poważni producenci umieszczają w swoich witrynach internetowych pełne zestawy „najostatniejszych” BIOS-ów do własnych produktów. A nawet ci „niepoważni”, którzy nie rozbudowali dostatecznie swoich witryn, na odpowiednio wyrażone (np. e-mailem) życzenie, przesyłają je tym samym medium.

Jeśli nie znasz producenta, jedynie chipset core logic, sprawa jest trudniejsza, a gdy dostępne środki identyfikacji producenta zawiodą, prawie przegrana. Pozostaje jedynie znaleźć „markową” płytę, najpodobniejszą do naszej i przegrać jej BIOS, licząc się z możliwością porażki. Co prawda przeszło 80% takich operacji się udaje, ale zawsze możemy „załapać się” na te niespełna 20% nieudanych, a wtedy – już tylko serwis!